Jesień i zima do idealny czas na spędzanie wieczorów z dobrym filmem. Dzisiaj większość z nas ma dostęp do niesamowicie bogatej oferty różnego rodzaju platform streamingowych. Część dostępnych tam filmów produkowana jest specjalnie na potrzeby serwisu. Producenci prześcigają się w pomysłach, żeby zatrzymać przed ekranem jak największą liczbę osób każdego wieczoru. Wielką popularnością cieszą się dzisiaj zwłaszcza różnego rodzaju seriale. Wieloodcinkowe, opowiadające losy głównych bohaterów na tle wydarzeń dnia codziennego, kryminalne lub komediowe. Często powracają jako kolejne sezony, na które fani czekają z niecierpliwością.
The Good Doctor – niesamowity doctor Murphy
Popularny w coraz szerszych kręgach serial pt.”The Good Doctor” z całą pewnością swoją sławę zawdzięcza niesamowitemu głównemu bohaterowi, którego w filmie odgrywa świetny Freddie Highmore. Jako doktor Shaun Murphy od pierwszej chwili wzbudza naszą sympatię mimo, że – jak się szybko dowiadujemy – jest osobą „atypową”. Shaun Murphy cierpi na autyzm, jednak nie przeszkadza mu to w realizowaniu ambitnego planu bycia doskonałym lekarzem w szpitalu św. Bonawentury w San Jose. Serial obecnie ma już sześć sezonów i coraz więcej fanów na całym świecie. Shaun Murphy w roli głównego bohatera jest niesamowicie przekonujący. Jego sposób bycia, widzenia świata, odbioru wydarzeń i ludzi wokół zaskakuje i frapuje jednocześnie. Z drugiej strony wielki podziw budzi jego determinacja w dążeniu do celu i radzeniu sobie z codziennymi wyzwaniami.
Popularność seriali medycznych podobnych do The Good Doctor
„The Good Doctor” to już kolejny serial, który zajmuje się tematyką bardzo popularną wśród widzów – czyli codziennej pracy i życia lekarzy w dużym szpitalu. Seriale „medyczne” – począwszy od słynnego „Ostrego dyżuru”, dzięki któremu rozpoczęła się filmowa kariera Georga Clooney’a czy też „Dr Hosue’a” z niesamowitym Hugh Lauriem – cieszą się niezmiennie olbrzymim zainteresowaniem. Szybkie tempo akcji, zdarzenia powodujące przyśpieszone bicie serca, związane przecież z ludzkim życiem i zdrowiem, a z drugiej strony możliwość „podglądania” świetnych lekarzy przy pracy to, jak się okazuje, idealny przepis na dobry film. Serial „The Good Doctor” – podobnie jak inne o tej tematyce – pokazuje z jednej strony lekarza, jako człowieka z krwi i kości, nie pozbawionego wad i często dręczonego przez wątpliwości. Ma autyzm, a w tej walce pomagają mu koledzy z pracy, co dopełnia przepis na udaną historię.
Przepis na dobry film
Przepis na dobry film lub serial to nie tylko pomysł na fabułę. To, czy przyciągnie przed ekrany miliony zawsze na początku jest zagadką. Analizując najbardziej popularne seriale oglądane dzisiaj przez miłośników dobrego kina na całym świecie, można spróbować znaleźć odpowiedź na to, co zadecydowało o ich popularności. Poza ciekawą historią, trzymającą w napięciu akcją, umiejętnością utrzymania tempa opowieści jedną z kluczowych kwestii jest to, czy bohaterowie filmu przekonują nas do siebie i czy jesteśmy w stanie w jakimś stopniu się z nimi utożsamiać. Powinni też mieć tak wyraźne osobowości, że nie jesteśmy w stanie oderwać od nich wzroku. Tymczasem jednoczesne skonstruowanie wciągającej historii i wykreowanie bohaterów, których losy chce się śledzić nie jest wcale łatwe.
The Good Doctor na jesienne i zimowe wieczory?
Na szczęście dobrych seriali kręci się dzisiaj naprawdę dużo. „The Good Doctor” z pewnością jest jednym z nich. Coraz większa popularność serwisów internetowych, które oferują dostęp do swojej filmoteki sprawia, że jesienne i zimowe wieczory przestają się dłużyć. Nie sposób jest również pominąć tytułów takich jak kultowy już “Dr House” czy “Szpital New Amsterdam”. Nie wiadomo kiedy stało się niemal normą, że spotykając się ze znajomymi często ludzie zadają pytanie: jaki serial aktualnie oglądasz? Oglądanie seriali, wspólne oczekiwanie na kolejne sezony wpisuje się od jakiegoś czasu w naszą codzienność. Na pewno ostatnie dwa lata, kiedy to z powodu pandemii większość z nas musiała spędzić wiele dni w domu, przyczyniła się do takiego stanu rzeczy. Ale chyba można uznać, że to pozytywna strona tej sytuacji.